Dziś opowiadam o testach chusty firmy Yaro. Chusty tej firmy możecie sobie obejrzeć na Nosimisie.pl. Czasami trzeba na nie trochę poczekać, bo nie zawsze wszystkie modele i rozmiary są dostępne od ręki. Ale uważam, że warto. Yaro to bardzo fajne żakardy. Moje zielone listki są bawełniane, ale można dostać też inne domieszki. To co cenię w Yaro to naprawdę bardzo dobra jakość chust w przystępnej cenie. Ich ceny zaczynają się już od 145 zł (długość chusty 3,2)! Przykładowa cena uniwersalnego rozmiaru 4,6 to około 210-270 zł. Na stronie Nosimisie możecie sobie sprawdzić jakie długości i wzory są dostępne, klikając na odpowiednią długość zmienia się cena chusty. Wiadomo, że im dłuższa chusta, czyli więcej materiału tym chusta drożeje.
Chusty bardzo szybko się łamią i stają się mięciutkie jak kaczuszka, są więc idealne dla małych dzieci. Na zdjęciach w akcji prezentuję Yaro ze starszakiem w plecaku prostym. Chusta sprawdzi się więc i dla maluszka i dla większych dzieci.
Jeśli kupicie nową chustę od Nosimisie to przyjdzie Wam przepiękna paczka, chusta starannie złożona i ślicznie zapakowana. Ja osobiście uwielbiam dostawać chusty w formie prezentów. Kupowałam chusty w różnych miejscach i jak dostaję chustę w worku foliowym, to oczywiście wiem, że jest ona nowa, ale jako klient nie czuję się dopieszczona. A Nosimisie zdecydowanie rozpieszcza klientów w bardzo prosty i sympatyczny sposób.
Tutaj pokazuję Wam Yaro listki w towarzystwie innych chust. Fajnie wtedy widać, czy chusta jest gruba. Czy wzór jest duży czy mały. Ja osobiście uwielbiam chusty w stosach.
Yaro jest bardzo wygodną chustą i dla rodzica i dziecka. Nie jest chustą trudną w dociąganiu. Dopasowuję się zarówno do dziecka jak i noszącego. Sami zobaczcie jak słodko wygląda śpiące dziecko w chuście, nawet nie wiadomo, kiedy usnęło. Po prostu zawiązane w chustę i kołysane naturalnie przez Mamę, nagle zamyka oczy i ucina sobie drzemkę.
Pisałam już wcześniej o innych modelach Yaro, odsyłam Was do wpisu TUTAJ i TUTAJ.
Pamiętajcie o tym, że chusty warto testować. Szukać, zmieniać, wymieniać. Jest w nich coś takiego, że każda chusta znajdzie swojego amatora. Będą takie, które pokochacie od razu, będą takie które na Waszą miłość będą musiały sobie zapracować. Będą takie, które od razu puścicie dalej w świat. Wiem jedno, póki ma się małe dziecko, które nosimy, to jest najlepszy czas na noszenie, odkrywanie, szukanie swojej ukochanej chusty. Na pewno już takie macie. Ulubione perełki, które już z Wami zostaną. Wiem doskonale jak trudno rozstać się z chustą, prawda?