Mam słabość do wełny. Uwielbiam wełniane chusty, zwłaszcza jeśli to wełna merino. Zima to dla mnie najlepsze pora, by zainwestować w jedną taką fajną chustę z dodatkiem merino. Idealnie jest, kiedy chusta w składzie nie ma tylko bawełny i merino. Dla mnie najfajniejsze chusty to te z pomieszanym składem i proporcjami. Dziś chciałam Wam pokazać trzy piękne chusty. Nie są to co prawda zimowe kolory, tylko letnie. Ale bardziej chce Wam opowiedzieć o składzie.

Są to chusty z tej najwyżej półki, cenowo dla większości osób nieosiągalne, dla mnie także. Znam jednak pasjonatki chust, oddane kolekcjonerki, które są w stanie za taką chustę zapłacić naprawdę sporo. I ja to rozumiem. Każda z nas jest kobietą, dla jednej najważniejsze będą buty, dla drugiej to mogą być chusty. Jeśli kogoś zwyczajnie na to stać, może sobie na to pozwolić, nie jest to dla mnie przesada czy fanaberia.

wełna6-4

Pierwsza chusta, ta soczysta zieleń to: Artipoppe Argus Pistol. Chusta z dodatkiem kaszmiru i wełny merino, a dokładnie (cashmere 9%, merino 35%, Egyptian cotton 56%). Gramatura chusty bardzo przyjemna, mniej więcej 221 gr/m2. Wełna sprawia, że chusta jest puszysta, kaszmir, że jest mięciutka, a egipska bawełna to wyjątkowa jakość. Cena takiej chusty w rozmiarze 4,6 – 280 euro.

wełna4-6

Kolejna chusta w odcieniach różu to Linuschka Ipomée Sophia. Jest skład jest mniej zaawansowany, bo mamy bawełnę z wełną merino (cotton 48%, merino 52% ). Jest to trochę grubsza chusta, od poprzedniej. Jej gramatura to 277gr/m2. Jednak właśnie przez dodatek merino, jest miękką chustą. Zupełnie inaczej się zachowuje sama bawełna o tej samej gramaturze, jeśli kupujemy chustę nową. Nad czystą bawełną więcej trzeba popracować, merino robi ukłon w naszą stronę, dając nam w gratisie elastyczność chusty. No może, nie w gratisie, bo za tę chustę też trzeba sporo zapłacić. A dokładnie tyle samo, co za jej koleżankę soczystą zieleń. Rozmiar 4,6 –  280 euro.

wełna3

Trzecia i zarazem już ostatnia chusta z prezentowanych dzisiaj chust to znów Artipoppe Two Birds Kama. Z bardzo ciekawym składem: kaszmir, bawełna, wełna oraz jedwab (cashmere 6%, cotton 48%, merino 36%, silk 10%). Gramatura chusty dosyć wyważona jak na ten skład, 249 gr/m2, czyli w porównaniu do poprzednich chust ze swoją grubością znajduję się gdzieś po środku. Rozmiar 4,6 to 360 euro. Osobiście skład chusty podoba mi się najbardziej, bo udało im się w jednej chuście połączyć wszystkie moje ulubione domieszki. A dzięki temu chusta jest delikatna, a zarazem wytrzymała. Nie za gruba i nie za cienka.

Chciałam pokazać chusty z wyżej półki chociażby dlatego, że są przepiękne, wzory zachwycają, skład chusty jest precyzyjnie przemyślany. Jeśli je kiedykolwiek gdzieś zobaczycie, spróbujcie pomacać, tylko dyskretnie 😉

W starym wpisie Chusta do noszenia dziecka, Część druga! jeśli dobrze poszukacie, znajdziecie mnie i Juliankę sprzed 3 lat w chuście Natibaby z dodatkiem wełny merino. To była cudowna chusta. Dla podpowiedzi chusta jest w kolorze jasno niebieskim i ma na sobie delikatne dmuchawce. Świetne nawiązanie do tej miękkości wełny merino. Jej cena na rynku wtórnym to koszt około 300-350 zł. Może ją gdzieś znajdziecie.

wełna1-2

wełna5-2

wełna4-5