Pierwszy raz jesteśmy w Dębkach. Dębki są położone pomiędzy Karwią, a Białogórą. Są dosyć rozległe i ma się wrażenie jakby się było na działkach. Mnóstwo domków, domeczków, o asfalcie zapomnij. Choć sezon w pełni i ludzi jest na full, to my tego nie czujemy. Nasze domki są położone daleko od zgiełku, choć do plaży daleko, znaleźliśmy rozwiązanie.
Plaża w Dębkach jest wyjątkowa, jest tutaj dzikie ujście rzeki Piaśnicy. Ludzie pływają na kajakach. Każdy sobie chodzi po rzeczce, dzieciaki mają radochę. Spędziliśmy pierwszy dzień na plaży w Dębkach, długo idąc brzegiem by znaleźć trochę przestrzeni dla siebie. Zabawne, że już od godziny 7.00 rano stoją parawany widma, rozłożone brzegiem morza. To dokładnie ta sama historia co w egipskich kurortach. Kiedy to ludzie już o świcie rezerwują sobie leżaki rzucając na nie ręczniki.
To niestety nie nasze klimaty, nie zamierzamy się bić o kawałek piasku na plaży. Drugiego dnia pojechaliśmy autem w poszukiwaniu dzikich plaż i trafiliśmy do Białogóry. Wejście numer 30. Przepiękna szeroka plaża, przecudowny piasek, urzekające wydmy i co najważniejsze, nikt sobie nie przeszkadza. Pytanie tylko jak tu dość z dwójką dzieci. Spacer od parkingu taki konkretny. O ile w jedną stronę jest energia, a tyle w drodze powrotnej po całodziennych kąpielach morskich, małe nóżki nie mają już siły. Na szczęście wzięłam ze sobą nosidło Madame Googoo, które jak zwykle uratowało mi życie.
Drugiego dnia wypożyczyliśmy rowery, dla dzieci mamy przyczepkę, którą przywiózł mój sprytny mąż. Jakoś przeczuwał, że może się przydać. Po dzisiejszej wycieczce wiem, że to jest to. Wsiadamy na rowery, jedziemy sobie piękną trasą w lesie. Mijamy rzeczkę z cudownym mostkiem. Potem przypinamy rowery do drzewa, tak robią wszyscy i idziemy na plażę. Żyć nie umierać.
Zawsze się boję wakacji nad polskim morzem. Jest drogo, jest tłoczno, nie ma gwarancji ładnej pogody. W tym roku mamy wyjątkowe szczęście. I korzystamy!
Jeden komentarz Dębki, Białogóra – odkrywamy polskie wybrzeża
PlazaDebki
Fajny wpis i foty. Mam to szczęście, że do Dębek blisko i jeździmy tam z rodzinką bardzo często. Najbardziej jednak lubię Dębki w pierwszej połowie września – cicho, pusto już, ale ciepło, woda w Bałtyku 18 stopni, Piaśnica podobnie (dzieciaki cały czas w wodzie). Można rewelacyjnie naładować baterie 🙂 Jeżeli ktoś ma ochotę poczytać, to zapraszam: https://goo.gl/QkmsZf