Dziś będzie o Lilce. Lila jest malutką dziewczynką, która nie chciała nigdy spać bez mamy. I mama długo szukała sposobu jak zaspokoić potrzeby dziecka a jednocześnie zdziałać coś w domu i mieć chwilę dla siebie. Trafiłam do nich kiedy Lila miała 9 miesięcy. I wcale nie było za późno na chustę. Zaproponowałam dziewczynom dwa rozwiązania. Pierwszym z nich był: plecak prosty, żeby Kasia, mama Lilki, miała w końcu dwie wolne ręce i przestrzeń z przodu na kulinarne podboje. A Lila mogła sobie obserwować świat z góry, albo uciąć sobie drzemkę.

A kiedy Lila i mama chcą się poprzytulać, to noszą się w chuście kółkowej.

Ale i tak najlepiej śpi się na plecach mamy.

Jest w nich coś magicznego, bardzo lubię na nie patrzeć. I mimo, że historie chustowe są do siebie podobne, to jednak każda z nich jest wyjątkowa i inna.