Kiedy Julianka miała około roku zaczęłam poszukiwania idealnego nosidła ergonomicznego. Dalej oczywiście miałam zamiar nosić w chuście, ale potrzebowałam nosidła na szybkie akcje, a także z myślą o tym, by nosił córkę także Michał. Znałam już większość nosideł ergonomicznych i tak naprawdę żadne nie spełniało moich oczekiwań, zawsze było coś do czego mogłam się przyczepić i co wpływało na komfort naszego noszenia. Kiedy więc, po raz pierwszy ujrzałam kolorowe nosidła szyte na miarę Madame Googoo wiedziałam, że to jest właśnie to czego szukałam.

Szybko napisałam maila do Agnieszki Lipińskiej, że bardzo pragnę uszyć takie nosidło dla siebie. Podobało mi się to, że nosidło będzie dostosowane nie tylko do rozmiarów dziecka, ale także do mnie i do mojego męża. Szczęście, że gabarytowo tak bardzo się od siebie nie różnimy. I można było nosidło dopasować nie tylko do mnie, ale i do męża. Jesteśmy dość wysocy i zawsze z każdym innym nosidłem pierwszy problem jaki się od razu pojawiał to za krótki panel. W tworzeniu unikatowego nosidła Madame Googoo najfajniejsze było to, że mogłam sobie sama wybrać materiały, wzory, kolory. Nosidło można uszyć także ze swojej ulubionej chusty. Wiadomo trzeba poświęcić chustę i koszty wzrastają, ale myślę, że warto. Nosidła z chusty są w mojej opinii najlepsze. Ja mam nosidło uszyte z bawełny, jest to cienki materiał, dlatego użyte są dwie warstwy. Tam gdzie nosidło musi być sztywniejsze są wypełnienia. Przy nóżkach dziecka, pasy naramienne czy wreszcie pas biodrowy. To jest wszystko grubsze, dzięki temu jest duży komfort noszenia. Natomiast bajerancki kapturek mam uszyty z jedwabiu.

(Ważna rzecz, całe nosidło zaliczyłabym raczej do miękkich nosideł ergonomicznych, takich które potrafią się dopasować do dziecka. Nie lubię i nie akceptuję nosideł ze sztywnych panelem. Dziecko nie jest w stanie do takiego nosidła się przytulić, nosidło nie jesteśmy w stanie dobrze dociągnąć do malca. Madam Googoo to zupełnie inna historia. W tym nosidle czuję się po prostu dobrze skrojona)

W rezultacie zamówiłam sobie o wiele większe nosidło niż początkowo zamierzałam. Tak więc zdecydowanie jest to rozmiar dla starszaków. Dzięki temu cały czas Julianka idealnie do niego pasuje. W Madame Googoo zaczęłam nosić Juliankę koło 2 roku życia. Jest więc to już nasz 2 sezon wakacyjny z tym nosidłem i myślę, że za rok też jeszcze damy radę. Choć kusi mnie, oj kusi, by sprawdzić sobie jeszcze jedno ciut większe. Madame Googoo jest uszyte bardzo staranne i ma przemyślane gadżety i różne ulepszenia np. pasy naramienne zwężają się ku dołowi, dzięki temu jak mamy nosidło na plecach, pod pachami nic nas nie uwiera. Można wybrać sobie dowolny kapturek do nosidła. Jak mam uszyty kaptur w kształcie fali, po bokach wiszą mu troczki, tymi troczkami mogę potem przypiąć kapturek wyżej, by przytrzymać główkę śpiącej córki, lub po prostu jest to także ochrona od wiatru.

IMG_7675 IMG_7682 IMG_7685

Po dwóch latach użytkowania nosidło w ogóle nie straciło na jakości. Kolory są dalej intensywne, materiał się nie zdeformował. Nic mi nie wyblakło, nic mi nie obłazi. A najlepsze jest to, że nie miałam potrzeby jeszcze prać tego nosidła. Wszelkie plamy załatwić można na bieżąco, zmywając po prostu mokrą gąbką. Z innymi nosidłami ergo zawsze mam problem z materiałami, które łapią każdy pyłek, brud, zmieniają kolor a nawet po długim użytkowaniu się przecierają.

Cena nosidła jest indywidualna, zależy od dodatków, materiałów. Mnie jednak nosidło kosztowało mniej niż nowe nosidła dostępne na rynku. No i mam produkt unikatowy, jedyny w swoim rodzaju, dostosowany tylko i wyłącznie do mnie. To może rodzić komplikacje przy sprzedaży, bo najlepiej teraz znaleźć Mamę, która będzie w tym samym rozmiarze co ja. Nie jestem jednak kosmitą. Mam 173 cm wzrostu i rozmiar 38. Tak więc myślę, że jeśli kiedyś wpadnę na szalony pomysł sprzedania Madame Googoo to chętni się znajdą.

A teraz coś dla tych co kochają fajne i proste rozwiązania. Każdy troczek nosidła Madame Googoo jest zakończony zwykłą gumką, co umożliwia zwinięcie troczka i przytrzymanie tego gumką, dzięki temu nie wisi nam wokół nosidła milion troczków. Niby tylko estetyka, a jednak robi wrażenie. To tylko podkreśla fakt z jaką starannością są one szyte i jak bardzo są przemyślane rozwiązania, wszystko bo to by było jak najprościej i najlepiej.

IMG_7958  IMG_7959 IMG_7969 IMG_7943 IMG_7955 IMG_7946

IMG_7974

IMG_7674 IMG_7659

Chcesz dowiedzieć się więcej o nosidłach ergonomicznych? Czytaj dalej:

Tula Toddler

Miękkie nosidło Storchenwiege

Manduca

Od kiedy nosidło ergonomiczne?