Kiedy kobieta zachodzi w ciążę i nosi w sobie dziecko przez 9 miesięcy, siłą tego wydarzenia jest bliżej dziecka już od samego początku, niż ojciec. Tak to jakoś natura wymyśliła, że w sumie nie da się inaczej. Dużo się mówi o tym, że już w tym okresie budujemy z dzieckiem więź emocjonalną. Trochę nie lubię takich stwierdzeń. Oczywiście jest to dobra okazja ku temu, by angażować się emocjonalnie, by przeżywać, by być blisko. Jednak równie dobrze, jeśli nic się takiego nie wydarzy, nic się nie stanie. Gdyby tak było, ojcowie z automatu mieliby mniejsze szansę na więź z dzieckiem.

Moim zdaniem kiedy rodzi się maleństwo, jesteśmy płciowo tak naprawdę na równych szansach. Ojciec tak samo jak mama, ma prawo i obowiązek opiekować się dzieckiem. Jasne nie zastąpi karmienia piersią, to chyba jedyny czynnik, który sprawia, że przez pierwsze tygodnie/miesiące mamy są zdecydowanie bliżej dziecka i szybciej nawiązują z dzieckiem relacje. Jednak zabieranie ojcom tych kompetencji uważam, za nie fair. W moim odczuciu ojciec może wykonywać te same czynności, zabiegi pielęgnacyjne, tak samo może okazywać bliskość. Może więc nosić dziecko, tulić. A więc równie dobrze może nosić w chuście czy nosidle. Chusta nie jest tylko narzędziem dla kobiety. Równie dobrze może nosić tata, jeśli tylko ma na to ochotę.

Często na konsultacjach spotykam się z pytaniem. Czasem zadaje je mama, a czasem pyta sam ojciec. Czy on też może nosić? Odpowiadam wtedy. A czy chcesz nosić? Jeśli tak, to ja nie mam więcej pytań i wątpliwości. Jeśli oboje rodziców chce nosić, to warto się w tym wspierać. Jednak zdarza się, że ojcowie mają obawy, lub potrzebują więcej czasu by się oswoić z możliwością noszenia dziecka w chuście. Nie bardzo chcą uczestniczyć w spotkaniu, nie chętnie dają się namówić na próby noszenia. Zdarza się, że to mamie bardziej zależy na tym, by ten ojciec był. By też spróbował. Z obserwacji często widzę, że czasem wcale nie chodzi o to by on też nosił, jeśli nie ma na to ochoty. Czasem ta mama potrzebuje obecności partnera dla samego poczucia bezpieczeństwa. I to dalej jest dla mnie w porządku.

Nie mam poczucia, że jeśli jest tak, że oboje rodziców może nosić to powinno. Może być tak, że to jednak mama bardziej się będzie sprawdzać w obszarze noszenia w chuście, za to tata lepiej się czuje podczas rytuału wieczornej kąpieli maluszka. Ona będzie karmiła dziecko piersią czy butelką, ale to on lubi potem pobyć z dzieckiem, odbić go, utulić do snu. Nie ma chyba nigdzie listy rzeczy, którą może robić tylko mama lub tylko tata. Te czynności dla mnie powinny wypływać z naszych potrzeb. Ktoś będzie dobry w jednym działaniu, ktoś inny sprawdzi się w innej opcji. Nie ma co tutaj porównywać i oceniać, także pomiędzy innymi rodzinami. W każdej rodzinie może być inaczej. W niektórych może być podobnie, ale dalej to nie jest żadną regułą.

Z noszeniem w chuście jest trochę jak z gotowaniem, czasem tylko jedna osoba w domu gotuje, a druga nie lubi, nie potrafi, lub nie chce. Innym razem jedno i drugie dobrze się czuje w kuchni. Jeśli działamy na zasadzie uzupełniania się, życie nam płynie harmonijnie, to trochę nie ma znaczenia, kto jest za co odpowiedzialny. Ważne, jest tylko to, jak my się z tym czujemy oraz czy potrzeby jednej i drugiej strony są zaspokojone na podobnej płaszczyźnie, bo nawet w tym obszarze nigdy nie będzie równo.

Dajmy sobie prawo to rozwoju, to nie jest tak, że jak czegoś nie robimy, lub uważamy, że nasz partner/partnerka tego nie potrafi, lub my zrobimy to lepiej. To nie znaczy, że tak ma zostać. Warto o tym rozmawiać, nazywać głośno to, co mamy w głowach. Nie zatrzymywać się na fantazji i oczekiwaniach. Jeśli chcesz by Twój partner nosił dziecko, możesz mu to powiedzieć. Jeśli Ty, drogi tato, chcesz to robić, ale boisz się wejść pomiędzy dziecko a matkę, też możesz wyrazić swoje zdanie.

Zawsze jest tak, że wizerunek ojca opiekującego się dzieckiem, wzrusza, zachwyca, zastanawia. Ciągle jakby za mało społecznie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, by uznać, że oboje rodziców ma takie samo prawo do bycia z dzieckiem. I to się dzieje, nie tylko na polu noszenia dzieci.

Zdjęcia dostarczył TARABANIK

TARABANIK wspiera dogoterapię w Klinice Budzik i na oddziale onkologii Centrum Zdrowia Dziecka. Przyłącz się do wspierania potrzebujących dzieci i przekaż 1% podatku na Stowarzyszenia Zwierzęta Ludziom KRS 0000302303