Kiedy jadę na konsultację i uczę wiązać maluszki z przodu. Często napominam, że kolejnym wiązaniem do nauki może być plecak prosty i nie jest to za wcześniej. Plecak prosty to wiązanie także od urodzenia. Tymczasem dużo osób myśli, że na plecach to można nosić starsze dzieci, najlepiej siedzące lub chociaż trzymające głowę. To jednak wszystko mity. Przebieg chusty w plecaku prostym jest taka sama jest w kangurku. A jak wiadomo w kangurku nosimy już noworodki. Plecak prosty różni się tylko tym, że jest to wiązanie na plecach.
Dużo osób skarży się na to wiązanie, a przychodzi czas kiedy dziecko, które nosimy z przodu jest już po prostu za ciężkie, za duże dla nas. Poza tym koło 3 miesiąca życia maluch zaczyna zwracać uwagę na otoczenie, często odpycha się od rodzica, bo chce coś zobaczyć, bo coś usłyszał i szuka źródła odgłosów. Dziecku jest łatwiej poznawać świat jak jest niesione przodem do świata, ale na plecach. I taką właśnie możliwość daje nam plecak prosty.
Jaka chusta jest potrzebna do tego? Taka sama jak do kangurka, ale może być ciut dłuższa. Dla drobnych osób 3,6 wystarczy, dla średnich 4,1 będzie lepsza. Bywa także, że 4,6 także zdaje egzamin.
Co jest najważniejsze w tym wiązaniu? Chyba sam początek, od tego jak wrzucimy dziecko w chustę, jak zrobimy z niego tobołek i utrzymamy napięcie, a potem przeturlamy przez ramię na plecy, to jest już połowa sukcesu. Bardzo ważne jest by już wtedy ciasno zebrać chustę, naprężyć jej krawędzie, zwłaszcza górne partie, przy głowie i karku maluszka. Najlepiej to zrobić na ziemi (kanapa, łóżko, trawa), kładziemy chustę poziomo przed sobą, kładziemy dziecko tak by krawędź chusty miało gdzieś na wysokości połowy uszka. Od dołu łapiemy za chustę z jednej i drugiej strony i ruchem harmonijkowym zbieramy rękoma chustę do góry aż do samego końca, przekładamy chustę do jednej ręki. I mamy tobołek.
Obejrzyjcie zdjęcia krok po kroku:
Jak dziecku się nie podoba to trzeba pobujać, poskakać, pobiegać dookoła stołu, tu zazwyczaj następuję moment chichrania. Także podczas robienia samego tobołka ważne jest nawiązanie relacji z dzieckiem, trochę by wiedziało, że coś się dzieje, ale że jest to fajne i Ty masz nad tym kontrolę i czuwasz nad bezpieczeństwem. Jeśli jesteś zestresowana i boisz się dziecko to wyczuje i samo też zacznie panikować.
Kiedy dziecko jest na plecach opuszczamy go na odpowiednią wysokość. Mniejsze dzieci niżej, większe dzieci tak by coś widziały znad naszego ramienia. Ważne by tobołek nie kończył się na pupie dziecka, tylko sięgał trochę głębiej pod kolanka. Jeśli chusta wypada spod pupy dziecka, trzeba ją ponownie tam włożyć.
Ważne jest też to, że jak już malec jest na plecach i go opuszczamy, to nie puszczamy chusty, trzymamy te naprężenie. Wszystkie te ruchy, jak rozdzielamy poły, dociągamy jedną stronę potem drugą, to też nie, że puszczam sobie jedną część i zajmuje się drugą, bo w tym momencie zrobią nam się luzy i ciężko to samemu naprawić. Dociągamy krawędź i górną część chusty, resztę staramy się naprężyć, inaczej materiał może spaść z pupy dziecka. Dociągnięte poły, skręcamy do środka. Dla mnie wystarczy jeden obrót. I wiążemy pod dzieckiem najpierw na nóżki a potem pod, chusta wraca do przodu i mamy na brzuchu węzeł. Istotnym wykończeniem wiązania jest to by sprawdzić, czy dziecko nie wisi na połach, jeśli tak jest, kieszeń w której siedzi maluch musimy wsunąć za te poły, żeby wiązanie zlało się w jedną całość i nie było przerwy. Materiał u góry nie może wchodzić za bardzo na głowę dziecka. Chusta otula dziecko jak bandaż. Jak już mamy gotowe wiązanie, i chcemy coś poprawić, np. wciągnąć materiał pod poły, to pomaga jeśli lekko podskoczymy do góry.
Odsyłam Was do innych wpisów na temat plecaka prostego
Jak zawiązać plecak prosty na starszaku?
Co lepszego dla rocznego dziecka – plecak prosty czy nosidło ergonomiczne?
Nie bój się nie udusisz dziecka – czyli o odpowiedniej sztuce dociągania chusty
29 komentarzy Plecak prosty
ImięAgata
Proszę rzuć jakiś filmik
Marta - Zamotani.pl
tu polecam do ściągnięcia krok po kroku na zdjęciach
http://www.storchenwiege.pl/chusta-wiazana/sposob-wiazania/instrukcja-wiazania.html
Marta - Zamotani.pl
Agata, a plecak prosty chcesz pod kątem małego dziecka czy większego? Poszukam filmiku.
Budująca Mama
Ja bym chciała pod kątek malucha. 3,5 miesiąca mamy, wrzucam na plecy już od 1,5 miesiąca, ale stale mam wrażenie, że mam luzy 😉 Choć małemu nie przeszkadza 😀 Starszą wrzucam z samolotu, i jest lepiej 😀
Marta - Zamotani.pl
3,5 miesięczniaka to polecam z tobołka wrzucać na plecy, oraz opuszczasz go ciut niżej, on jeszcze musi mieć miejsce, by się oprzeć o Twoje plecy 🙂 Ta instrukcja w pdf zalinkowana wyżej będzie dla Was idealna, z filmikami to jest tak, że nie każdy szczegół można przyuważyć. W razie czego podeślij mi na maila te Wasze luzy, chętnie zobaczę i pomogę. marta@zamotani.pl
Budująca Mama
Tak tak… Młodszego z tobołka 🙂 Będę ogarniać i podeślę jak uda mi się odpowiednie zdjęcie zrobić 😉
Mag
Ja chciałabym zawiązać na plecach roczną córkę. Czy mogłabyś polecić gdzie mogłabym znaleźć wskazówki na to wiązanie dla starszych dzieci? Ogromnie dziękuję!
Marta - Zamotani.pl (author)
Mag, polecam instrukcję http://www.storchenwiege.pl/chusta-wiazana/sposob-wiazania/instrukcja-wiazania.html plecak prosty, tobołek trzeba zrobić z pozycji siedzącej dziecka. A jeśli już czujecie, że na tobołek za późno. To można spróbować włożyć sobie dziecko na plecy, np. spod naszej pachy, może już będzie zdolne złapać się łapkami za naszą szyję i wtedy zarzucić chustę, większą część chusty pod pupę robiąc takie siedzisko od kolanka do kolanka, a reszta do karku lub ciut niżej jeśli dziecko chce sobie wyjąć rączkę, ale polecam wiązać jednak rączki do środka, jest stabilniej a dziecko jak będzie chciało to sobie poradzi i łapkę górą wyciągnie. Reszta tak jak w instrukcji.
zlotooka
Ja też jestem mamą roczniaczki, i to dosyć energicznej, przy każdej próbie plecaka prostego okropnie się odpychała i wierzgała. Nie umiałam dociągnąć. Jak dotąd na plecy udało mi się tylko 2 razy wrzucić w plecaczek z krzyżem, łatwiej było ją unieruchomić. Chciałabym jednak opanować plecak prosty. Jakieś rady?
Marta - Zamotani.pl (author)
Zawsze mi tak trudno radzić ogólnie jak nie znam historii noszenia dziecka. Domyślam się jednak, że chusta w jakimś tak użyciu była? Plecak prosty z roczniakiem bywa trudny. Moja Julianka też mi się odpychała. Były momenty, że pomogała zabawa podczas wiązania, np. latanie wokół stołu i robienie patataj, wiązanie dzieckiem z jakimś atrakcyjnym przedmiotem w ręku by odciągnąć jego uwagę, w naszym wydaniu był to telefon plus fajna aplikacja itp. Też ważne jest to by dziecko czuło się bezpiecznie. Jak się odpycha, trzeba pochylić się do przodu, żeby mogło wygodnie się położyć na naszych plecach, ale z nóżkami szeroko odwiedzonymi na boki, a nie wyprostowanymi. Pod te nóżki i pupkę chusta musi być wepchnięta, od kolanka do kolanka. Przydaje się też na początku druga osoba, która stoi za Tobą pilnuję, by pupa, nóżki dziecka były dobrze ułożone i pilnuje także by chusta nie wyskakiwała spod pupy dziecka. Wtedy Ty mozesz się skupić na dociągnięciu chusty. Z roczniakiem dociągaj tylko górną krawedź i jakies 15-20 cm za krawędzią, bo później już nie dociągasz tylko właśnie wyciągasz materiał spod pupy dziecka.
zlotooka
Tak, chusta była w permanentnym użyciu przez jakieś pół roku 🙂 Kieszonka a potem 2X. Teraz mamy nosidło ergo Pathi, cały czas z przodu, Zosia uwielbia w nim zwiedzać i spać. Na plecy próbuję ją wrzucić od kilku miesięcy, niestety albo po nich raczkuje, albo prostuje energicznie nóżki i cały materiał spod pupy wyjeżdża.
Dziękuję za porady, będę jeszcze próbować, najlepiej jak będzie w dobrym humorze.
Marta - Zamotani.pl (author)
Z roczną Zosią można jeszcze spróbować z plecakiem z koszulką, czasami łatwiej się oswoić z tym wiązaniem na początek niż z plecakiem prostym, plecak z koszulką bardziej przypomina dziecku nosidło, a skoro to nosidła jest już przyzwyczajona 🙂 Dłużej się go wiążę, ale też często rodzice mówią, że im w tym wiązaniu stabilniej. Próbujcie 🙂 Już pisałam na blogu o DH 🙂
zlotooka
Dziś się udało! Zosia właśnie słodko śpi z głową na moim karku, udało się ładnie dociągnąć (choć poprawiałam jak już zasnęła), fajnie mi z tym tobołkiem na grzbiecie! 🙂
Agnieszka
A ja mam pytanie pokrewne. Próbowałam syna nosić na plecach od kiedy skończył 6 miesięcy i próbowałam aż do roku. Próbowałam plecaka prostego, z koszulka, z krzyżem, wiązałam w mei tai’a zarówno luźno jak i mocno dociągając, pasy mt przechodziły raz nad, raz pod nóżkami… I nic. Po maksymalnie 5-10 minutach strasznie bolą mnie plecy. A właściwie ramiona. Nie daje rady wytrzymać. Zaraz urodzi się drugie, chusta juz idzie (cudna nati beżowa, diamentowa z bambusem), wiem, że przydałoby się móc robaczka wrzucić na plecy. Ale jak się do tego zabrać? Co może być przyczyną bólu? Gdzie jeszcze szukać rozwiązania? Konsultacje niestety odpadają – mieszkam za granicą. Może możesz mi odpowiedzieć jeszcze jakieś aspekty wiązania na które zwrócić uwagę? Dziękuję z góry!
Marta - Zamotani.pl (author)
Agnieszko, rozumiem, że chciałabyś nosić noworodka na plecach, by mieć przestrzeń dla starszaka? A może na początku kangurek prosty, ze względu na te ramiona. W kangurku chusta rozkłada się na ramiona i plecy i nie ma ucisku w jednym miejscu, tak jak w plecaku prostym. Ramiona w plecaku prostym często piją od chusty, kiedy to ona, jest nie do końca dociągnięta.
Justyna
Mam problem w tym wiązaniu odnoszący się do stópek dziecka. Jak mam przełożyć poły na nóżki mam wrażenie, że one są bardzo proste przez co trudniej mi jest je zamotać. Jak robię tobołek to mogę go swobodnie w nim bujać i malec jest zachwycony, przerzucenie na plecy jest ok więc wydaje mi się jakby był dość sztywno zawiązany, ale potem wychodzą problemy zatem coś muszę robić źle.
Czy na poziomie tobołka, jak opuszczam dziecko na plecy, ono już powinno mieć te nóżki w odpowiednim odwiedzeniu czy to jest rozwiązywane dopiero przy dociąganiu? Przyznaję, że mam trochę problemów z utrzymaniem napięcia, bo syn jest dla mnie ciężki (5m-cy- 9kg) więc może to jest problem plus boję się dociągać mu pupę, żeby mi nie spadł. Masz może dla mnie jakąś podpowiedź?
Marta - Zamotani.pl (author)
Justyna chodzi o to, że są proste nogi w plecaku, czyli za mało podwinięta miednica? Pierwszą rzeczą jest prawidłowy tobołek, by chusta była pod kolankami, drugą sprawą jest, że jeśli lokujemy dziecko na plecy a chusta zjeżdza na pupę i nogi się prostują, to trzeba to poprawić, blokując poły chusty między naszymi kolanami. Tak by ręce swobodnie poszły do tyłu, i poprawiły chustę. Czy o to Ci chodziło, dobrze zrozumiałam problem?
Justyna
Dokładnie o to chodziło! Dziękuję Ci bardzo. Nie pomyślałam, żeby to zrobić w ten sposób. Już parę razy spróbowałam i się udało 🙂 Do tej pory starałam się po wszystkim naciągać chustę i skakałam i skakałam, ale nie zawsze wychodziło. Tak jest zdecydowanie łatwiej. Pozdrawiam serdecznie!
Marta - Zamotani.pl (author)
Cieszę się! pozdrawiam
Sylwia
Bardzo proszę o pomoc, nie wiem jak ściągać córeczkę z pleców, aby było jej komfortowo?
Marta - Zamotani.pl (author)
To może kontakt telefoniczny? Bo zdalnie nie widząc nawet dziecka nie umiem pomóc.
Sylwia
Córeczka ma 3 miesiące. Moja wątpliwość dotyczy tego, czy cofać ruchy jak przy zakładaniu, czy ściągnąć ją z pleców w tobołku, który powinnam wówczas przytrzymać ścisło po rozwiązaniu supła. ?
Marta - Zamotani.pl (author)
Podrzucam Ci filmik w takim razie: https://www.youtube.com/watch?v=c4pssgDPLO4
Zawsze możesz też poszukać kanapy, trawy, by odłożyć dziecko z pleców bokiem na jakieś podłoże.
Sylwia
Dziękuję! o to właśnie pytałam. Próbowałam odłożyć ją na kanapę ale nie udało mi się za dobrze i stąd pojawiła się w mojej głowie ta myśl. Mam nadzieję, że takie zdjęcie mi się powiedzie. Dziękuję raz jeszcze!
Natalia
Bardzo chciałabym nosić w plecaku, jednak przy każdej próbie moja 5,5 mies. córka ostatecznie ma wyprostowane plecy :/ Podobnie w wiązaniach z przodu (tam jednak widzę i staram się to korygować). Nie wiem, czy to moje dziecko jakieś niewspółpracujące, czy ja na którymś etapie robię coś źle (co bardziej możliwe)…
Aneta
Witam Pani Marto
Moja corka 6 miesieczna prostuje nogi po tym jak wciagam material pod kolanka. Po pary rekach mi sie udaje to zrobic. Potem wszystko mi sie luzuje.
Kasia
Pani Marto, nie wiem czy Pani odpowiada na komentarze przy starszych postach, ale spróbuję. Mam pytanie dotyczące pp. Na jakiej wysokości powinno być dziecko? Córka ma 6 miesięcy, motamy się od czasu, gdy miała 3 tygodnie, ale tylko z przodu. Teraz już swoje waży i chciałabym ją nosić na plecach. Lubi oglądać świat, ale maksymalnie po ok. 30-40 min zasypia. Jaka wysokość będzie optymalna? Z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam z Barcelony.
Marta - Zamotani.pl (author)
Taka by córka coś widziała i taka by mogła położyć głowę na karku noszącego jak uśnie, czyli najlepiej na granicy jej oczu i ramienia osoby noszącej.
Kasia
Dziękuję ślicznie i za odpowiedź i za bloga 🙂 Będziemy ćwiczyć.