fbpx

Tagi“depresja”

Bardzo dobrze pamiętam swoją pierwszą chustę i swój pierwszy raz. Byłam wtedy świeżą mamą 4,5 miesięcznego, dość dużego chłopca. Dawno już minął etap leżenia w wózku na spacerze. Z każdym dniem synek wymagał coraz więcej uwagi i noszenia. A że nie raczkował, nie siedział, nie spał za wiele i nie potrafił się sam sobą zająć, byłam wykończona. Znam dobrze ten stan, bo wtedy przychodzi do głowy myśl. A może chusta?