W zasadzie jestem już prawie pewna, że nie ma lepszego nosidła dla malutkich dzieci niż hybryda Storchenwiege. O poprzednim jego modelu pisałam już jakiś czas temu na blogu. Nosidło zostało teraz wyprodukowane w nowej odsłonie. Na pierwszy rzut oka niczym się te wersje nie różnią. Dopiero gdy zaczynamy się przyglądać i analizować oba modele, widać pewne modyfikacje, które wprowadził producent.