Jeszcze rok temu byłam po tej stronie rzeki z tymi, którzy to nigdy nie będą biegać. Ja mam biegać? Ale po co? Z lekką zazdrością, ale też i niedowierzaniem przyglądałam się znajomym, którzy się przełamują i zaczynają poprzez bieganie zmieniać swoje życie. Ja miałam milion powodów, żeby tego nie robić.