Znam ten scenariusz aż za dobrze. Wygląda mniej więcej tak. Niespokojne dziecko, dużo płacze, ciągle chce być na rękach. Zmęczenie sięga zenitu. Ile i co jesteśmy w stanie zrobić, aby dziecko w końcu poszło spać.
Śpij kochanie, śpij

Znam ten scenariusz aż za dobrze. Wygląda mniej więcej tak. Niespokojne dziecko, dużo płacze, ciągle chce być na rękach. Zmęczenie sięga zenitu. Ile i co jesteśmy w stanie zrobić, aby dziecko w końcu poszło spać.