fbpx

Tagi“wsparcie”

Bardzo dobrze pamiętam swoją pierwszą chustę i swój pierwszy raz. Byłam wtedy świeżą mamą 4,5 miesięcznego, dość dużego chłopca. Dawno już minął etap leżenia w wózku na spacerze. Z każdym dniem synek wymagał coraz więcej uwagi i noszenia. A że nie raczkował, nie siedział, nie spał za wiele i nie potrafił się sam sobą zająć, byłam wykończona. Znam dobrze ten stan, bo wtedy przychodzi do głowy myśl. A może chusta?

Jestem jeszcze mały, a świat dookoła jest strasznie ciekawy. Dlatego tak bardzo się spieszę, by wszystko poznać, zbadać i doświadczyć. Nie mam często czasu zjeść, ani spać, nawet jak jestem zmęczony, a już na pewno nie myślę o tym, żeby zrobić siku. Po prostu kiedy bardzo czegoś chce, musisz mi uwierzyć, że jest to dla mnie bardzo ważne. Nawet jeśli wydaje ci się, że nie powinienem tego robić, że to nie ma znaczenia. To jest właśnie coś, czego aktualnie potrzebuje się nauczyć, właśnie teraz i właśnie w takiej formie. Choć jestem jeszcze mały, a może właśnie dlatego, moje życie to…

Na codzień poprzez charakter mojej pracy spotykam się naprawdę z różnymi kobietami. To są matki, zazwyczaj pierwszego dziecka, ale często też mamy, które już mają starsze dzieci. Każda z nich jest inna, ma inne podejście do macierzyństwa. Często jest też tak, że to macierzyństwo wygląda inaczej niż się spodziewały. I to działa w dwie strony. Jedne mają w głowie totalną rewolucję. Obawiają się, że dziecko wywróci ich życie do góry nogami. Kiedy tak się nie dzieje, a one naturalnie wchodzą w nową rolę bez poczucia, że nie musiała przez to rezygnować z siebie, są mile zaskoczone. To kobiety, które promują…

Ostatnio myślę sobie dużo o takiej kwestii, jak to jest i czemu tak jest, że inne dzieci nie denerwują nas tak bardzo jak nasze. Jak to jest, że mamy więcej przestrzeni na zachowanie innych dzieci, a zdecydowanie mniej na to co robią nasze. Dlaczego pozwalamy sobie na zupełnie inne zachowanie do naszych dzieci, a cudze w podobnej sytuacji traktujemy zupełnie inaczej. Aż wreszcie, czemu potrzeby innych dzieci, są dla nas często ważniejsze od potrzeb naszego dziecka. 

Mam takie marzenie, ono się powoli spełnia. Stworzyć takie miejsce w Warszawie. Miejsce spotkań. Mniej mi chodzi o miejsce, bardziej o ludzi, którzy to miejsce będą tworzyć. Miejsce w którym będą się mogły spotkać osoby zainteresowane chustonoszeniem, wszystkie mamy które szukają pomocy chustowej, chcą się czegoś dowiedzieć. Ale to nie będą rozmowy tylko o chustach, możemy rozmawiać o wszystkim.

Zastanawiacie się czasem jaką matką będzie wasza córka, albo jakim ojcem będzie wasz syn? Ja myślę o tym często. Obserwuję kulturę w której żyjemy. My Polacy nie umiemy ze sobą rozmawiać. Przeprowadzamy wywiady, wypytujemy, plotkujemy, stawiamy diagnozy, osądzamy i radzimy.  O w tym to jesteśmy najlepsi. W radzeniu. Nie umiemy słuchać. Stąd tyle niewyjaśnionych spraw, które są nam solą w oku. Obserwuję nietrwałość relacji i nieszczerość ludzi, to główne choroby naszego wieku. Pozornie niegroźne, a jednak wszechobecne, atakują jak wirus. Lekarstwa brak.