Kiedy ponad 3 lata temu organizowałam pierwsze spotkanie chustowe, gdzieś na warszawskim Tarchominie, przyszła wtedy na spotkanie jedna mama z mężem i dzieckiem. Ucieszyłam się wtedy, że przyszedł ktokolwiek. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że będą takie meetingi, na które nie będzie się można dostać, nie uwierzyłabym. W sobotę odbyły się drugie Zamotanki, jak zwykle w 8 stopach w Warszawie, przyszło prawie 50 osób. To jest dla mnie coś naprawdę niesamowitego i budującego. Pomimo, tak dużej ilości ludzi i dzieci, atmosfera była bardzo spokojna, uważna. Dzieci jak zahipnotyzowane słuchały wraz z rodzicami. Udało mi się pokazać wszystkie podstawowe wiązania, a także…