Cokolwiek teraz napiszę ma to tylko jeden punkt widzenia. Mój własny. I wiem, że w każdym domu, w każdych czterech ścianach, jest podobnie, a zarazem kompletnie inaczej. Wiem tylko, że nadchodzą ogromne zmiany, trochę specjalnie nie chce teraz sobie wyobrażać jakie. Wstaję każdego dnia i na bieżąco układam działania tylko na ten dzień. To dopiero kilka dni, a wiem, że nie tylko ja mam poczucie, jakby to już trwało miesiąc. Z natury jestem dosyć spokojna, ale też potrafię być histeryczna. Skupiam się więc teraz na oswajaniu rzeczywistości. Robię to ponieważ obserwują mnie moje dzieci.