Nie wiem kim jesteś, nie wiem gdzie mieszkasz, nie wiem ile masz dzieci i w jakim wieku. Nie wiem czy jesteś szczęśliwa i jak sobie radzisz w życiu. Nie wiem jak bardzo Twoje życie zmieniło się odkąd jesteś matką. Nie wiem jak długo nią jesteś. Nie wiem czy chciałaś nią zostać, czy czekałaś na ten moment, czy po prostu życie napisało Ci scenariusz. Ale wiem jedno, że prawdopodobnie jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, bo to właśnie Ty, a nie ktoś inny.

Teraz usiądź wygodnie, bo zdradzę Ci sekret jak być dobrą mamą. Na pewno dajesz z siebie wszystko. Starasz się. Chcesz być jak najlepsza. Nie wiem co jest w tym byciu najlepszym dla Ciebie najważniejsze. Być może super dbasz o dom, gotujesz i ogarniasz wszystko. Być może nie krzyczysz na dzieci, być może wolisz mieć brudno w domu i nie ugotować obiadu, ale za to wolisz bawić się z dzieckiem. A może wręcz przeciwnie, nie znosisz się z nim bawić i czujesz w związku z tym wyrzuty sumienia, bo ciągle Ci się wydaje, że powinnaś. Cokolwiek robisz, zrozum, że robisz to najlepiej jak umiesz, zgodnie z wiedzą jaką masz na tę chwilę. Być może z czasem jak już będziesz starsza, dojrzalsza, będziesz mieć więcej dzieci i cofniesz się myślami do przeszłości, pomyślisz, że mogłaś coś zrobić inaczej. Jednak teraz, nie ma to totalnie znaczenia. Liczy się tylko dziś.

To co mi pomaga być dobrą matką, jest bardzo proste. Po prostu raz na jakiś czas nią nie jestem. Kiedy moje dzieci były małe, byłam matką 24 godziny na dobę. Nawet kiedy pierwszy raz oddałam swoje dziecko pod opiekę kogoś innego i poszłam do kina. Ja ciągle byłam matką i w tym kinie wcale mnie nie było. Nie pamiętam filmu, pamiętam jedynie, że ciągle myślałam o dziecku. Ale nie mogłam inaczej, to było ponad moje siły. Oddzielić się od dziecka myślami. To jest bardzo trudne, bo można sobie zorganizować wyjście bez dziecka, dla jednych to będzie 15 minutowe zakupy w Biedrze, dla innych weekendowy wyjazd. Wszystko zależy od tego na jakim etapie macierzyństwa jesteśmy i na co sobie możemy pozwolić. Ale tak naprawdę to nie ważne, na ile się rozdzielamy. Ważne, byś choć przez chwilę, nie była matką.

Pozwól sobie na to. Wtedy kiedy poczujesz, że jesteś na to gotowa i jest to do wykonania. Pomyśl wtedy, nie jestem matką. Nie bądź nią przez chwilę, przez jeden wieczór, nie bądź nią tyle ile potrzebujesz. A znów odnajdziesz w sobie tę dziewczynę, która nie miała jeszcze pojęcia o byciu za kogoś odpowiedzialnym. Która nie nosiła tego ciężaru miłości w sercu. Znów poczujesz szaleństwo w głowie, że możesz wszystko, bo nic nie musisz przez tę jedną chwilę robić dla kogoś innego. Teraz możesz zrobić coś tylko dla siebie. I po prostu to zrób, bo świat się nie zawali. Ty i tak za chwilę wrócisz i znowu będziesz matką, bo tak naprawdę nigdy nie przestaniesz nią być.