fbpx

Tagi“konsultacje”

Bardzo dobrze pamiętam swoją pierwszą chustę i swój pierwszy raz. Byłam wtedy świeżą mamą 4,5 miesięcznego, dość dużego chłopca. Dawno już minął etap leżenia w wózku na spacerze. Z każdym dniem synek wymagał coraz więcej uwagi i noszenia. A że nie raczkował, nie siedział, nie spał za wiele i nie potrafił się sam sobą zająć, byłam wykończona. Znam dobrze ten stan, bo wtedy przychodzi do głowy myśl. A może chusta?

Po długiej przerwie, także wakacyjnej ruszam od nowa z prowadzeniem dla Was spotkań chustowych. Wiem, że jest to potrzebne. Macie dużo pytań, a na żywo najłatwiej na nie odpowiedzieć. Na takim spotkaniu można zobaczyć chusty, rodzaje wiązań. Dlatego zapraszam Was serdecznie, wszystkich Rodziców, ale nie tylko, zapraszam wszystkich, których temat chustowania interesuje, ciekawi, bawi, inspiruje.

Plecak prosty. Wiązanie budzące najwięcej emocji, a jednocześnie zaspokajające najwięcej potrzeb.  Kiedy umawiam się na konsultacje indywidualne z chustonoszenia, czasem ktoś wyraża prośbę, że może jeszcze plecak prosty. To taka nieśmiała prośba, dużo w niej zawsze troski, ciekawości. Ja się wcale nie dziwię. Doskonale rozumiem jak wygląda to wiązanie, jakie budzi pytania. Czemu samemu brakuje odwagi, by się do niego przymierzyć. Dlatego zawsze zachęcam do wiązania plecaka prostego z moim udziałem, wiem, że to bardzo przełamuje rodziców. Zdecydowanie się na to samemu, jest o wiele trudniejsze. Wiem, bo sama bardzo długo trenowałam plecak prosty z córką. I wiele frustracji mnie…

Jest sobota rano. Jestem u młodej dziewczyny, na imię jej Ania. Miesiąc temu jej świat wywrócił się do góry nogami, została Mamą. Długo umawiałyśmy się na spotkanie, ale w końcu się udało i jestem. Po kilku próbach trenowania wiązania na lalce, Ani udaje się zamotać dziecko w chustę. “Nie przestawaj chodzić, albo kołysz się lekko” – podpowiadam. Dziecko będąc w chuście potrzebuje trochę ruchu. Ania zaczyna się kołysać i rozmawiamy sobie swobodnie o chustach. Już wie, że chce kupić chustę do noszenia dziecka. Przekonała się. Teraz tylko trzeba dokonać wyboru jaka chusta. Wybór jest ogromny. Podpowiadam jej jakie ma możliwości,…

Kieszonka to jedno z najbardziej uniwersalnych wiązań. Tak się jakoś przyjęło, że najczęściej karierę z chustonoszeniem zaczyna się właśnie od tego wiązania. Ja sama uczyłam się wiązać w pierwszej kolejności właśnie kieszonki. Jest to wiązanie, które budzi we mnie dużo sprzecznych emocji. Z jednej strony nie pałam do niego wielką miłością, mając wiedzę jakie minusy niesie ze sobą te wiązanie. Z drugiej strony kieszonka czasami jest jedyną z możliwych opcji by zachustować dziecko i w tym momencie oddać tej muszę honor.

Jestem doradcą ponad 3 lata. Nauczyłam wiązać w chustę kilkaset ludzi, jeśli z tej liczby, choć połowa nosiła w chuście, ja jestem szczęśliwym człowiekiem. Kurs podstawowy ClauWi, który zrobiłam w lipcu 2012 roku z moją 3 miesięczną wówczas Julianką przy piersi. Dał mi wiedzę, teorię, umiejętności jak prawidłowo nosić dzieci w chuście i nosidłach. Jednak to dzięki ludziom, którzy do mnie przychodzili i mi zaufali stałam się doradcą noszenia w chuście nie tylko na papierze.

Kochani, Bardzo było nam trudno wybrać, jeden najlepszy komentarz. Wasze historie są niesamowite i też cudownie jest czytać o tym, że się z tym mierzycie i macie własne zdanie na temat noszenia dzieci w chuście czy nosidle. Wiem sama, że bycie chustomamą na co dzień nie jest wcale taką prostą sprawą. Jest już coraz więcej pozytywnych uwag od społeczeństwa, ale też dużo negatywnych opinii i takiego pozwalania sobie, że o to ja, mam prawo zwrócić Ci uwagę w trosce o dziecko. I nie ważne czyje to dziecko jest, ludzie dają sobie prawo do tego by ciągle oceniać i zwracać uwagę,…

W podjęciu decyzji o noszeniu dziecka w chuście rodziców przeraża jedna podstawowa rzecz. Jak to zawiązać?! Często mają obawy, że chusta będzie zbyt mocno dociągnięta, czy przypadkiem dziecko się w tym nie udusi. Inni z kolei boją się, że nie dadzą rady dobrze ściągnąć chusty i dziecko z niej wypadnie. Wierzcie lub nie, to są tylko mity. Nie jest możliwe, by dziecko w prawidłowo zawiązanej chuście udusiło się lub z niej wypadło. Po prostu nie jest.