fbpx

Tagi“tula”

Wybór nosidła ergonomicznego, to nie jest taka prosta sprawa. Obecnie na rynku mamy kilkanaście firm, które oferują kilka różnych modeli. Nosidła różnią się od siebie i dlatego rodzice często mają problem, jakie nosidło wybrać dla dziecka. Nie dziwię się, bo na pierwszy rzut oka nie widać żadnych różnic. Na zdjęciach widzimy po prostu dziecko w nosidle. Od czego zależą więc te różnice. Jakie nosidło powinniśmy wybrać dla siebie, a przede wszystkim dla naszego dziecka?

Bardzo często rodzice kojarzą chustę kółkową z pozycją kołyski. Tymczasem okazuje się, że jest to mylne skojarzenie. Pozycja kołyski dla małego dziecka wcale nie jest rozwiązaniem bezpiecznym i dostosowanym do jego rozwoju. Owszem na rękach nosimy dziecko w takiej pozycji, ale robimy to na rękach, a nie w chuście i tu leży różnica. Nigdy nie porównujcie noszenia na rękach z noszeniem w chuście, bo są to dwie różne rzeczy.

Często rodzice, którzy nie noszą w chuście, zaczynają się interesować noszeniem dzieci nieco później, kiedy to można już nosić dziecko w nosidełku. Wydaje im się, że na chustę jest już dawno za późno, przecież dziecko ma już rok, a może nawet jeszcze więcej, a w chustach nosi się małe dzieci. Dlatego często decydują się na zakup nosidła ergonomicznego. Myśląc, że to jedyna możliwa droga.

Kiedy Julianka miała około roku zaczęłam poszukiwania idealnego nosidła ergonomicznego. Dalej oczywiście miałam zamiar nosić w chuście, ale potrzebowałam nosidła na szybkie akcje, a także z myślą o tym, by nosił córkę także Michał. Znałam już większość nosideł ergonomicznych i tak naprawdę żadne nie spełniało moich oczekiwań, zawsze było coś do czego mogłam się przyczepić i co wpływało na komfort naszego noszenia. Kiedy więc, po raz pierwszy ujrzałam kolorowe nosidła szyte na miarę Madame Googoo wiedziałam, że to jest właśnie to czego szukałam.