fbpx

Tagi“matka”

Przeszłam się wczoraj do Rossmana po pastę do zębów i skarpetki. Zupełnie jak w czasach gdy miałam małe dzieci i na chwilę wyrywałam się z domu. Jak wiadomo wyjście do sklepu jest wtedy atrakcją razy milion. Conajmniej jakbyśmy jechały na 2 tygodniowy urlop bez dzieci. Oszałamiające poczucie wolności, że za nikogo, chociaż przez chwile, nie jesteśmy odpowiedzialne. 

Kiedy słyszę słowo „połóg” chciałabym zobaczyć świat w którym kobieta może być skupiona wtedy tylko na sobie i dziecku. Chciałabym zobaczyć tę kobietę w przestrzeni rodzinnej, wspierającej i bezpiecznej. Ciąża to wyjątkowy stan, nasze społeczeństwo nauczyło się traktować ciążę w moim odczuciu z wystarczającym szacunkiem. Jednak po porodzie, coś się zmienia. Urodziłaś to masz. Walcz Matko, walcz sama.

Kiedy widzę matkę, która źle traktuje swoje dziecko to zastanawiam się nad dwoma rzeczami. Pierwsze z nich, to czy ta mama ma wsparcie, czy nie jest sama, czy ma przestrzeń na samą siebie. A druga rzecz, o której sobie myślę, że ma po prostu trudny dzień, być może najgorszy w całym swoim życiu jako matka. I nie chcę jej oceniać.

Siedzę i myślę od czego zacząć. W którym momencie naszego życia przestajemy myśleć o sobie. W którym momencie naszego życia odkładamy nasze potrzeby, pasje na później i co jest w danej chwili ważniejsze, że to robimy. Czasami przestajemy troszczyć się o siebie, bo przychodzi czas w którym inne potrzeby stają się ważniejsze. I to właśnie teraz o nie potrzebujemy zadbać. Coś starego musi ustąpić, by móc zrobić miejsce nowemu.

Kiedy rodzice po raz pierwszy zawiązują dziecko w chustę i ono w końcu zasypia, następuje błogi spokój. Radość ze snu z dziecka może zrozumieć tylko ktoś, kto bardzo tego potrzebuje, zarówno dla siebie jak i dla maleństwa. Często ten sen jest podstawową i najważniejszą potrzebą, tym gorzej jeśli są trudności w jej zaspokojeniu. Czy są jakieś sposoby, żeby sobie to ułatwić. Czy jest coś co zadziała na moje dziecko.

Wiem jedno. Kiedy jest się w ciąży z pierwszym dzieckiem ma się tysiące myśli na ten temat. Jednak wszystko co przychodzi nam do głowy, lub wszystko co słyszymy od ludzi na temat macierzyństwa i dzieci, to tak naprawdę jest dla nas mało rzeczywiste. Ten świat, który dopiero otwiera się przed nami, jest czysto wirtualny. Można go sobie wyobrażać, można sobie marzyć, można mieć oczekiwania, ale to i tak wszystko może się zmienić.

Przez te kilka ostatnich lat, odkąd w moim życiu są razem ze mną dzieci, nauczyłam się od nich bardzo ważnej rzeczy. A mianowicie takiej, że dziś też jest dzień. Wcześniej żyłam w takim pędzie, pomiędzy wczoraj, a jutro. Nie było tego dzisiaj. W tym dzisiaj, działy się nadal rzeczy z wczoraj, których nie udało się wczoraj załatwić. A także, rzeczy na jutro, które już trzeba było chociaż w głowie przygotować.

Kiedy zostaje się Mamą? Wydaje mi się, że sporo osób łączy to z narodzinami dziecka. A mnie się wydaje, że to może wydarzyć się dużo, dużo wcześniej. Dla mnie kobieta, która jest w ciąży, czyli nosi w sobie dziecko. Jest już Matką. Nie ma znaczenia po której stronie brzucha jest dziecko. To jedna z teorii, że Mamą jest się już będąc w ciąży. A ja mam jeszcze jedną teorię na ten temat.

Nie wiem kim jesteś, nie wiem gdzie mieszkasz, nie wiem ile masz dzieci i w jakim wieku. Nie wiem czy jesteś szczęśliwa i jak sobie radzisz w życiu. Nie wiem jak bardzo Twoje życie zmieniło się odkąd jesteś matką. Nie wiem jak długo nią jesteś. Nie wiem czy chciałaś nią zostać, czy czekałaś na ten moment, czy po prostu życie napisało Ci scenariusz. Ale wiem jedno, że prawdopodobnie jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, bo to właśnie Ty, a nie ktoś inny.

Takie o to pytanie przyszło od jednej Mamy do mnie na maila. Czy noszenie w chuście przyzwyczaja do noszenia na rękach? Pierwsza moja reakcja, nie no skąd. Nie można przecież przyzwyczaić, zresztą w ogóle to przecież nie o to chodzi. To pytanie zadawane przez starsze pokolenie, wynikające z ich troski, bo wiem, wierzę, że mają dobre intencje. Babcie chcą, żeby ta matka się po prostu nie nanosiła, nie umordowała.