Julianka i Kuba dorośli. Ciągle mi się wydaje, że mam małe dzieci. A oni coraz starsi, więksi, coraz bardziej świadomi i samodzielni. Cudownie patrzeć na ich relacje. Uwielbiam Juliankę w roli mamy. Jak lata z tymi lalkami, wózkami, pieluszkami. Jak nie chce wrócić z placu zabaw do domu to wystarczy jej powiedzieć, że lala jest głodna i chce spać. I ona prawdziwa matka polka nie pozwoli na to, by dziecko czekało i idzie do domu spełniać te potrzeby. Noszenie w chuście lali to też świetna zabawa. Tuli ją i całuje i buja się na boki. A Kuba wspiera ją w rodzicielstwie. Julianka najbardziej to by chciała opiekować się moją lalką instruktażową, ale że waży ona prawie 4 kg. To nawet dla tak odpowiedzialnej matki polki jaką jest Julianka to trochę za dużo. Na zdjęciach jej ukochana lalka i ulubiona chusta. Zamiłowanie do koloru czerwonego ma po bracie.