Czemu sobie nie ufasz, czemu słuchasz innych matek z forum, skąd pewność, że one wiedzą lepiej. Jakby nie było internetu to byś nawet o to nie pytała. A pytasz już o wszystko. W najprostszych kwestiach bazujesz na odpowiedziach nieznanych ci osób. 

Siła internetu

Dawno, dawno temu nie było komputerów. Nie było internetu. Matki musiały radzić sobie same, nie było szybkiej dostępnej informacji. Dziś na szczęście, jest tyle możliwości. Są parentingowe gazety, także w wersji eletronicznej. Serwisy dziecięce. Blogi. A wreszcie fora internetowe, grupy na fejsbuku. Tyle możliwości. Można pytać, czytać i słać zdjęcia. Czy by na pewno?

Co się stało z naszą intuicją

Intuicja to nic innego niż olśnienie. Nagle wiesz co robić. Nagle wiesz, czujesz głęboko, że właśnie o to chodziło. Jednak dzisiejszy świat w którym żyjemy, skutecznie tę naszą intuicję zagłusza. Nie ufamy jej. Nie mamy pewności, czy na pewno dobrze nami kieruje. I jeśli możemy to sprawdzić, to sprawdzamy. Jednak poddanie naszej intuicji testom nie zawsze kończy się dobrze. Sprawia, że wprowadzamy dodatkowe dane, które mogą zaburzyć efekt końcowy i często to robią.

Porady internetowe

Słuchanie rad z internetu wcale nie jest takie złe. Pod warunkiem, że ostateczna decyzja należy do nas. A także pod drugim warunkiem, że mamy do tego dystans. Jeśli ktoś nam napisze, że jesteśmy beznadziejną matką, bo nie gotujemy dziecku samodzielnie lub nie karmimy piersią, nie załamiemy się, tylko będziemy robić swoje. Znamy swoją wartość, wiemy jakim rodzicem jesteśmy. Pojedyncza opinia nie nie w stanie wpłynąć na nasze samopoczucie. Tylko czy na pewno jesteśmy aż tak silne? Niestety internet jest pełen osób, które będą próbowały podbudować swoją wartość siebie kosztem naszych emocji. W sieci wszystko, wszystkim wolno. Anonimowość kryje. A publikowane treści często wcale nie niosą żadnej wartości.

Słuchaj siebie

Usiądź i zamknij oczy i posłuchaj siebie. Zadaj sobie w myślach nurtujące Cię pytanie. Czy słyszysz już odpowiedź, a jeśli nie, czy już wiesz gdzie jej szukać. Czy jest to internet. Czy po prostu matczyne przeczucie. Uwierz w siebie i swoje dziecko. Czy nie jest tak, że to właśnie ono Cię prowadzi. Pomaga Ci zrozumieć pewne rzeczy.

Moje macierzyństwo otworzyło wiele furtek o których istnieniu nie miałam pojęcia. Dopiero kiedy odważyłam się nacisnąć na klamkę, zrozumiałam wiele rzeczy. Wiele, naprawdę wiele musiałam zostawić za sobą, by móc otworzyć się na nowe możliwości. Także dużo ludzi, którzy kiedyś byli w moim życiu po prostu zniknęło. To bolało. Nie żałuję, ani jednego dnia, decyzji. Jestem tu gdzie jestem dzięki temu. Moja droga w końcu jest prosta. Nie błądzę, nie szukam, nie ufam wszystkim. Ostrożniej wybieram z życia, to co uważam, dla nas za najlepsze.