Yaro, odkrywam te chusty ostatnio. Pisałam już o nich wcześniej. Są to naprawdę bardzo przyjemne chusty. Podobają mi się ich wzory, są nowoczesne, estetyczne, a zarazem proste i nie przekombinowane. Kiedy wchodzę je sobie obejrzeć na stronę nosimisie.pl, to mam ochotę mieć każdą. Serio! Sama Yaro jest chustą delikatną, trochę puszystą. Żakardy są tkane bardzo porządnie, nitki się nie przesuwają. Trudno taką chustę zepsuć. Zawiązałam się w Yaro w kangurek prosty, dociąga się super. Tak jak żakardy na początek dla nowicjuszek nie są polecane, tak myślę, że z Yaro poradzi sobie każdy. A najlepsze jest chyba to, że Yaro w długości 3,6, czyli na kangurka, kangurka na biodrze czy plecak prostu dostępna jest już w cenie od 165 zł. Nowy chusta żakardowa za taką kasę. Będąc noszącą Mamą nie przepuściłabym okazji do jej kupienia. Chusty nie trzeba specjalnie łamać, nie jest to gruba szmata. Bawełniane Yaro, możemy prać nawet w 60 stopniach i prasować. Osobiście nie lubię tak wysokich temperatur dla chust i pisałam już wcześniej o pielęgnacji chust. Nie mam pojęcia jak się chusta zachowuje przy dłuższym używaniu i jak wygląda po latach. I myślę, że raczej szybko tego nie sprawdzę dla Was. Niektóre chusty nie tracą na jakości wcale, inne łapią charakterystyczny meszek, który jakby nie wpływa na noszenie, ale po nim właśnie widać upływ czasu. Plusy takiego meszku są takie, że jest to już na bank złamana szmata. Yaro jest stosunkowo nową chustą na rynku wtórnym. Trudno ją jeszcze ocenić pod tym kątem. Nie miałam także w ręku żadnego Yaro z domieszką wełny czy lnu, a widziałam na stronie producenta, że istnieją różne kombinacje. Jeśli taka chusta trafi w moje ręce to oczywiście nie omieszkam Wam o niej opowiedzieć. Tymczasem nacieszcie swoje oczy szaro-białymi motylami Yaro i jak ją gdzieś zobaczycie to nie zawahajcie się jej kupić, zwłaszcza dla maluszków.
P.S. Na zdjęciu jestem z moją lalką Albertem. Uprzedzając pytania i domysły, czy to przypadkiem nie żywe dziecko. Albert ma już ponad 3 lata i towarzyszy mi na każdej konsultacji. Jest totalnie bezproblemowy. Możecie Go poznać jak się ze mną spotkacie. Testowanie z nim chust to prawdziwa przyjemność.
3 komentarzy Szaro-białe motyle Yaro Butterflies
Angelika
Mój mąż uważa, że po co mieć więcej niż jedną chustę i po co kupować te droższe tylko ze względu na wzór, skoro i tańsze są ok. No i mamy brązowo-niebieskiego pasiaka z LF, za którego daliśmy niewiele ponad 100zł. Już od jakiegoś czasu marzy mi się właśnie ta chusta – szare motyle, są przepiękne 🙂 Teraz póki co nie noszę, bo moja Zosia woli wózek i własne nóżki, a ja spodziewam się drugiego maluszka. Ale mam nadzieję, że właśnie narodziny drugiego dziecka będą pretekstem, żeby właśnie kupić te przepiękne motyle 🙂 Zwłaszcza, że w przyszłym roku wybieramy się na 2 wesela, więc chusta też musi być wyjściowa 😉 A może i do chrztu się nada, zamiast tradycyjnego becika, ze względu na swoją jasną kolorystykę.
Pozdrawiam serdecznie!
Ilona
Gdzie można nabyć te cudowne motylki? Szukam i nie moge znalezc 🙁
Marta - Zamotani.pl (author)
chyba rynek wtórny, grupy na fb, a ogólnie Yaro to najlepiej w nosimisie.pl